Za mną ciążka scrapowa sobota, ciężka dlatego, że nie dotarło na czas moje zamówienie z papierem, tekturki i innymi dodatkami. Wygrzebałam z zakamarków zeszłoroczne, a może nawet jeszcze starsze papiery i powstały takie oto kartki. Są tak w różnorodnych stylach, że nawet mój "największy krytyk" znalazł na nie "specjalne" nazwy;)
Przyznaję, że po warsztatach z Dorotą "popłynęłam" z brokatem i śniegiem.
Ta poisencja została mi z warsztatów, więc od razu uprzedzam, że nie zrobię takiej drugiej. ;)
\
Wszystkie gotowe i spakowane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz