29 grudnia 2013

Na koniec roku

Dwie karteczki osiemnastkowe dla jednej osoby. 
Tymi dwoma scrapami kończę rok. Na publikację czeka jeszcze jedna kartka, która powstała tuż przed świętami.

Dama, czy jak kto woli "laleczka" (już takie robiłam: TU i TU).
Tym razem na zielono.


A tutaj bardzo klasycznie i elegancko.





15 grudnia 2013

Zapach cynamonu

Ze słoiczków i koronek powstały małe lampiony. 
W koronkę ubrałam też cynamonowe świeczki tea light.
Całość prezentuje się tak:  


Dla Tosi

Z okazji narodzin na różowo. Pierwszy raz zrobiłam te buciki wg kursu Artls ze SCRAPCAFE. Łatwo nie było, ale już mam zamówienie na takie same tylko niebieskie, będzie okazja jeszcze poćwiczyć. 




9 grudnia 2013

Exploding Box

Dla tej osóbki zazwyczaj robiłam prace w kolorze różowym, ale doszłam do wniosku, że wypada już odejść od cukierkowego różu i pokusić się o inne kolory. Na pierwszy rzut poszedł bardzo elegancki granat i niebieski. Wybór podyktowany wewnętrznym pudełeczkiem z biżuterią, bo najpierw go kupiłam, a potem dobrałam odpowiednie kolory BOXa.



3 grudnia 2013

Papierowy koszyczek

Zrobiony wg tego tutorialu, w podziękowaniu za miłą współpracę. "Wypchany cukierasami".







Słodki upominek

Pamiętacie jeszcze Pudełeczka z długim wpisem? Wczoraj poczyniłam kolejne, coś czuję, że na tym się nie skończy. 
Są bardzo proste w wykonaniu, jedynie wstążki trudno niekiedy okiełznać ;)







2 grudnia 2013

Świąteczne

Wczoraj w przypływie wolnej chwili powstało aż 5 kartek. Cztery z nich są zrobione wg jednego schematu, motyw bombek to zabawa z embossingiem na goraco.




10 listopada 2013

Pudełeczka z długim wpisem

Mogę publicznie podzielić się moimi ostatnimi wytworami, ostrzegam oprócz sterty zdjęć będzie długi, specyficzny jak na mnie wpis, wręcz bardzo osobisty. Jeśli nie masz ochoty czytać przejdź od razu do oglądania. 

Dziewięć miesięcy temu dostałam od losu przemiły prezent, dane mi było poznać kilkanaście fantastycznych ludzi. Nie było by w tym nic specjalnego, gdyby nie to, że dzięki nim udało mi się także, a może przede wszystkim głębiej poznać samą siebie. Zabrzmiało to strasznie wyniośle - ostrzegałam będzie osobiście. ;)

Po tych miesiącach wspólnej przeprawy przez najróżniejsze doświadczenia przyszedł czas pożegnań. 
Długo myślałam jak symbolicznie "się rozstać" i podziękować za wspólnie spędzone chwile. 
Oni we większości znali moje hobby, niektórzy nawet podglądają bloga, więc musiałam coś dla nich wyscrapować. Nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła. 

Skąd pomysł akurat na pudełka?
Przyznam się, że po raz pierwszy zobaczyłam je na blogu Hogaty i od razu zaczęłam szukać tutorialu. Samo pudełko w wykonaniu okazało się bardzo proste. Wykorzystany cytat uznałam za bardzo uniwersalny, a zarazem pasujący do tego czym żyliśmy przez te dziewięć miesięcy. Pudełka są w różnych tonacjach i kolorach, to też celowy zabieg, bo każdy z obdarowanych jest inny i niepowtarzalny, po prostu wyjątkowy. Środek oczywiście wypełniłam cukierkami (przecież pustego nie dam).

Dziękuję raz jeszcze ZIELONYM, MIĘTOWYM, TRENEROM :)

Agnieszce, Sylwi, Pawłowi, Karolinie, Paulinie, Zbyszkowi, Agnieszce, Asi, Edycie, Aśce, Sylwi, Gosi, Iwonce, Marcie, Dzidkowi

A teraz obiecana seria zdjęć, może wytrzymacie. ;)